Gram w zielone!
Kiełki w kuchni traktuję z lekką nonszalancją- dodając je a to na kanapkę/na twarożek, czy na wędlinkę/, a to do mielonego, a to do kawy…/nie, no z kawą już przesadziłam;P/
Z niecierpliwością wypatrując wiosny postanowiłam grać w kolory:
koktajl pomarańczowy: kiełki rzodkiewki/pół szklanki/, 1 marchewka, 1 małe jabłko, trochę pora i mały kubeczek jogurtu naturalnego
koktajl /w domyśle/ czerwony: 1 pomidor, trochę pora, ząbek czosnku, pieprz do smaku i oczywiście pół szklanki kiełków rzodkiewki
/powtarzając za panią Bożeną Dykiel zapewne stwierdzicie- „pożydziła” pomidorów bo czerwony to on raczej nie jest! Nic bardziej mylnego- cóż poradzić, że w sklepach pomidory jeszcze takie nie…pomidorowe. Poczekajcie do lata!/
i wreszcie mój faworyt:
koktajl zielony: 1 awokado /ważne, żeby było miękkie/, pół ogórka zielonego, trochę pora, ząbek czosnku, pół szklanki kiełków rzodkiewki, mały kubeczek jogurtu naturalnego.
Całość wygląda apetycznie/patrz zdjęcia/ a i smakuje wybornie. /szczególnie „zielony”/
Przedwiośnie to trudny czas dla naszego organizmu, warto „podrzucić” mu trochę witamin w /prawie/ czystej postaci- polecam więc koktajle- obowiązkowo z kiełkami i przede wszystkim – na zdrowie!
/Agnieszka/